środa, 14 listopada 2018

rok

jestem czysta od 372 dni.
nie piję. nie ćpam. ustawiam myśli pokiereszowane.

nie powiem Wam ile ważę, ale zapewne jest to jasne, skoro tutaj wracam. znów. żeby sięgnąć gdzieś wgłąb i znaleźć siłę na to, żeby po prostu być. perfekcjonizm nie jest łatwy w obejściu. amplituda pomiędzy "nie mam siły, nie umyję zębów" a "zrobię dziś wszystko, dużo, szybko i idealnie" jest skrajnie wysoka, ale pokonuję ją z ogromną łatwością. tylko potem trudno jest się wyrwać. z wiecznego poczucia niezadowolenia, frustracji i złości na samą siebie. wszystko to wiem. chyba wciąż jestem uzależniona na poziomie czynnym. od emocji, od poczucia ekscytacji, euforii. i świadomie decyduję się na ten krok, bo nie mogę na siebie patrzeć w lustro.

dzień pierwszy
.
spacer
joga
medytacja
banan
kilka herbat
kawa
kanapka z ogórkiem
ćwiczenia
granola






1 komentarz:

  1. Mam nadzieję, że żyjesz :) Zniknęłaś z tumblira tylko zupa została, ale tam żadnych nowych wpisów. Wszystkiego dobrego. Twój stary znajomy z Krakowa

    OdpowiedzUsuń