środa, 23 lipca 2014

4days

dwa tygodnie. 4 dni głodu. stolica nakarmiła mnie kurzem, samotnością i bezwzględnością.
dziś karmię się tęsknotą za odrobiną ciepła, na którą chyba wcale nie zasługuję.
euforia w krystalicznej postaci, i w innych zresztą, bardziej lub mniej pożądanych. to najlepsza dieta na jakiej kiedykolwiek byłam.

niedługo sama w domu wciągnę się w wir pracy i o soku jabłkowym przeżyję kolejne 7 dni.

49kg

chce być tak drobna by móc spać w starej szkatułce na martwe ćmy i szklane oczy.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz