poniedziałek, 29 grudnia 2014

49,2kg

Te pieprzone 30dag pokazuje, jaką siłę ma numerek na wadze. Gdybym dziś rano na czczo ważyła 48,9 chodziłabym szczęśliwa cały dzień. Ale oczywiście nie wytrzymałam i poczęstowana zgodziłam się na kawałek ciasta z kremem. I nawet rozciąganie i czerwona herbata nie pomogły.

Dziś na śniadanie wypiłam czarne podwójne espresso i szklankę wody. Zjadłam miskę zupy krem z soczewicy i ogórka kiszonego z surówką z buraczków i cebuli. Teraz piję ogromny kubek czerwonej herbaty. Piłam w między czasie wodę i mleko roślinne.

Nie złamię się już dziś, nie ma takiej możliwości. Spódnica ciśnie mnie w talii. Póki xs nie będzie luźne nie przestanę.




2 komentarze:

  1. Każda z nas ma gorsze dni. Nie martw się, jutro na pewno będzie lepiej!
    Życzę CI wiele wytrwałości i dyscypliny w 2015 r. Mam nadzieję, że w Nowym Roku osiągniesz wszystkie swoje cele!

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba i tak nie przekroczyłaś 1000 kcal, więc to nie jest zły wynik. Trzymaj się dziś mocno, zapomnij o wczoraj.

    OdpowiedzUsuń