czwartek, 1 stycznia 2015

48,4kg / 106,7lbs

Dzień dobry w Nowym Roku :)
Od razu życzę Wam wszystkim wytrwałości w dążeniu do wyznaczonych celów. Czy to Miłość czy obniżenie wagi. Wytrwałość jest bezcenna i potrzebna.

Jak powitał Was pierwszy dzień stycznia?
Mnie bardzo miło, pomimo wypicia sporej ilości ginu ważyłam mniej! 48,4kg bardzo mnie zadowala, tym bardziej, że po raz pierwszy od czasu gdy zaczęłam ograniczać jedzenie poczułam się lżejsza na ciele. Spodnie nie opinają mnie już w pasie i udach.

Wypiłam dziś kubek herbaty, filiżankę kawy z mlekiem sojowym, zjadłam dwa wafle ryżowe z serkiem migdałowym a la feta i pomidorem, zjem jeszcze odrobinę kaszy jaglanej z buraczkami i surówką z marchewki i jabłek. A potem znów czerwona herbata.

Ten rok będzie daleko bardziej chudy i wegański niż jakikolwiek inny.


5 komentarzy:

  1. Cieszę się, że Nowy Rok powitał Cię tak miłą niespodzianką. I oby z każdym dniem było coraz lepiej! Ten rok na pewno będzie chudszy, niż jakikolwiek poprzedni :) Trzymam za Ciebie kciuki^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku ;)
    A i zapraszam również do mnie na mojego bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mam taką nadzieję, że będzie chudo i wegańsko.
    Rzeczywiście mamy wiele wspólnego :) Moja szkoła to po prostu szkoła językowa, dlatego, nawet mimo że nie jestem w tej głównej dwujęzycznej klasie mam całkiem dużo godzin angielskiego i francuskiego.
    Lubię biegać (a raczej truchtać marne 5 km), ale teraz jest trochę za zimno. Jeszcze w listopadzie udawało mi się parę razy w tygodniu wyjść. To właściwie jedyna większa aktywność jaka mi się udaje, bo ćwiczenie z youtube w moim pokoiku to byłby wyczyn godny jedynie największej chudzinki.
    Dziękuję Ci bardzo za te słowa i również życzę wytrwałości, będzie tylko lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie z takim podejściem powinno zaczynać się rok... "tak będzie", a nie... "chcę..." :) Twój bilans przypadł mi do gustu, jest świetny! Powodzenia i trzymaj się chudo ♡

    OdpowiedzUsuń
  5. spełnienia marzeń w tym nowym roku:) trzymam kciuki, aby każdy dzień przybliżał cie do celu :)

    OdpowiedzUsuń