sobota, 17 stycznia 2015

Wirus

Ana jest chorobą mojej głowy.
Spadłam do 47kg i byłam tak słaba, że upadałam ilekroć chciałam stanąć na nogi. Zbyt szybko, zbyt drastycznie.
Zaczęłam jeść więcej warzyw, polecam sałatkę z mieszanki sałat, rukoli, ogórków i awokado dla zdrowych tłuszczy. Przytyłam ale tylko do 48,5 i waga wciąż sie utrzymuje, dlatego jestem zadowolona.
Nie pisałam jakiś czas, bo nie miałam nawet siły pisać na klawiaturze. Czerpię inspirację z filmów produkcji Food Matters, nie chcę być jedynie chuda i słaba, chcę mieć energię by biegać, by czytać.
Teraz z kolei dopadła mnie grypa żołądkowa, więc bez podejrzeń mogę nic nie jeść i pić tylko lekkie soki.
Codziennie rano po wstaniu pije litr filtrowanej wody ze swiezym sokiem z imbiru i cytryny. To budzi lepiej niz kawa i oczyszcza z toksyn, w ogole przestałam pić kawę i nie smakują mi nawet papierosy choć czasem chciałabym je palic po to by nie jesc.
Sesja idzie calkiem gladko. Mam nadzieje, ze i u Was jest dobrze.

2 komentarze:

  1. Masz piękną wagę! I w pełni się z Tobą zgadzam - po co być chudą, skoro nie można robić połowy rzeczy, bo jest się zbyt słabym?
    Koniecznie muszę spróbować sałatki c;
    Trzymaj się ;* Mam nadzieję, że jak najszybciej wyzdrowiejesz!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dbaj o siebie Ptaszyno najpiękniejsza.

    OdpowiedzUsuń